CeDeKa Volley Świecie od zwycięstwa 3:1 zaczął drugi sezon w Świat GSM Superliga ALSM w Bydgoszczy.
CEDEKA VOLLEY ŚWIECIE – ŚWIAT GSM BYDGOSZCZ
3:1 (23:25, 25:13, 25:16, 25:16)
Volley: Matuła, Harłoziński, Ziółkowski, Szyper, Sinicki, Kruczkowski, Szymczak (l), Madej (l) oraz Janowski, Miklasz, Szwaba, Umlauf.
GSM: Wojtczak, Labich, Graczyk, Karłowski, Saganowski, Scigocki, Kuźmiński (l) oraz Augustyn, Górna.
To był mecz na otwarcie rywalizacji w grupie „B”. Lepiej weszli w niego nasi siatkarze, którzy prowadzili od początku 5:1, 7:2, 8:5, 10:6. Z czasem bydgoszczanie zaczęli odrabiać straty łapiąc trzy razy kontakt, ale m.in. dzięki atakom debiutanta Igora Ziółkowskiego Volley odskakiwał znów na 3-4 punkty (16:13, 18:15, 20:16). Gdy wydawało się, że set padnie łupem gospodarzy od 21:18 goście zdobyli trzy „oczka” z rzędu doprowadzając do remisu. W odpowiedzi zaatakowali Ziółkowski i Andrzej Kruczkowski i było 23:21. Niestety, były to ostatnie punkty naszego zespołu w tej odsłonie. Ostatnie akcje należały do gości.
Drugi set zaczął się podobnie jak poprzedni, czyli od prowadzenia świecian. Przy 8:3 przyjezdni wzięli czas. Kluczowe zdarzenie dla dalszego przebiegu meczu miał uraz zawodnika Świata GSM Bartosza Karłowskiego przy stanie 12:8. Jego koledzy i koleżanka nie byli już tak skuteczni, a przewaga naszej ekipy rosła z akcji na akcję. W ataku szalał Igor Ziółkowski, punktowali też inni gracze. Dobrze zagrywał i rozgrywał akcje grający trener Michał Matuła. Volley wygrał do 13.
W secie nr 3 na boisku pojawił się Miłosz Szwaba, który z uwagi na obowiązki służbowe spóźnił się trochę na zawody. Z jego atakami rywale mieli sporo problemów, a trener Jokera był głodny gry. Od 5:5 nasz zespół przejął inicjatywę uciekając na 9:5, a za kilka minut wygrywał już 16:7. Świecianie przewagi już nie oddali zwyciężając do 16. Czwarta odsłona zaczęła się od 1:4, ale gospodarze szybko odrobili straty. Siatkarze z Bydgoszczy trzymali się do 7:7. Potem znów nasz zespół zaczął im „odjeżdżać” (11:7, 14:8, 19:10), by ostatecznie wygrać do 16, a całe spotkanie 3:1.
ZDJĘCIA Z MECZU: